Tytu³: ekologia i sztuka - Think tank feministyczny :: Kate Millet – Teoria polityki pÅ‚ciowej

Dodane przez Emilia Korytkowska dnia 26-02-2009 20:11
#33

Co do imigrantow, to chodzilo mi o to, ze w dyskusjach nad spadajacym poziomem "rodnosci" kobiet nie bierze sie pod uwage kobiet z mniejszosci etnicznych, ktore maja nieuregulowany pobyt na przyklad, pracuja w szarej strefie (tu wchodzi sfera ekonomiczna), i generalnie ich obywatelstwo (citizenship) jest mocno ograniczone. Oczywiscie nie mowie, ze gdyby ich wliczyc w rachuby demograficzne, to nagle poziom przyrostu naturalnego bylby calkiem inny, ale przynajmniej nie mozna by bezkarnie i na okraglo mowic, ze kobiety nie rodza dzieci, bo sie ksztalca, pracuja, i dopiero jak sie "dorobia odkurzacza" (mam nadzieje, ze wiecie, do ktorej reklamy "spolecznej" nawiazuje), zaczynaja myslec o dziecku.

Gdyby w obraz wlaczyc rodziny imigranckie w Polsce, albo rodziny osob rozwiedzionych, w ktorych sa dzieci z pierwszego i drugiego malzenstwa, przekaz na temat demograficznych wzorcow w Polsce wygladalby inaczej.