Tytu³: ekologia i sztuka - Think tank feministyczny :: PÅ‚eć i naród

Dodane przez Megi dnia 26-02-2009 20:16
#8

W połowie lutego cały świat usłyszał, że talibowie wypuścili chińskiego zakładnika, którego porwali pół roku wcześniej.

W oficjalnej wersji był to gest przyjazny wobec Chin, ale kiedy dziennikarze zaczęli drążyć temat, wtedy rzecznik Talibanu powiedział wprost, że chiński zakładnik został wypuszczony w zamian za to, że rząd wyraził zgodę na wprowadzenie na północy Pakistanu religijnego prawa szariatu. Podobno talibowie nie będą wszczynać konfliktów ani nikogo atakować, bo będą u siebie mieli prawo religijne. Ono jest obok/ponad prawem oficjalnym.

Wnioski są oczywiste. Prawo szariatu dla kobiet jest szczególnie okrutne. A że jest poza oficjalnymi paragrafami, bardzo trudno będzie z nimi walczyć organizacjom praw człowieka. Cała agresja talibów nie będzie koncentrować się na walce z zewnętrznym wrogiem, ale na "porządkowaniu" spraw na terenie szariatu. Wiadomo, zaczną od kobiet i przestrzegania "zasad". Dokładnie tych, o których pisze Kasia Gawlicz w artykule.

Jakoś w mediach ten temat nie miał takiego oddźwięku. Każda debata mówiła o "podłożu międzynarodowym" tego porwania.