Dodane przez
martae dnia 12-03-2009 20:51
#51
Megi napisał/a:
Z całym szacunkiem i sympatią dla teorii ciała konstruowanego społecznie - nacinanie krocza w czasie porodu to moje KOBIECE doświadczenie, a faceci nie mają o tym pojęcia.
Chcę iść na Manifie z kobietami, które mają wspólne doświadczenie lub chociaż jego możliwość. Związkowcy i faceci to jakieś nieporozumienie. Nie mieszajmy pojęć.
I tu leży właśnie problem wspólnej tożsamości, tworzenia gupy docelowej feminizmu...
Nie powinnaś zakładać, że dla wszystkich kobiet akurat porób i nacinanie krocza (bądź potencjalna możliwość ich doświadczenia) to podstawowe kryterium tożsamości. Bo może niektóre kobiety uznają w danym momencie za ważniejsze dla siebie doświadczenie wyzysku w pracy albo bezrobocia i wtedy bliżej im do związkowca, niż do członkini Lewiatana.