THINK TANK FEMINISTYCZNY
  • O think tanku

  • BIBLIOTEKA ONLINE

    - opis projektu, zarys marzeń
    - teksty wszystkie (alfabetycznie, wg autorek)
    - teksty polskie
    - tłumaczenia (wszystkie)
    - feminizm/filozofia/polityka
    - feminizm/ekonomia
    - kobiety, ubóstwo, prekariat
    - feminizm / ekologia
    - historia kobiet
    - biblioteki feministyczne w sieci


  • PIELĘGNIARKI

  • EMIGRANTKI


  • WARSZTATY

  • Komentarze i recenzje Think Tanku Feministycznego

  • RAPORTY I DIAGNOZY


  • Feministyczna krytyka ekonomii – kurs online

  • Gender i polityka - kurs online

  • Feministyczna krytyka filozofii - kurs online


  • SZTUKA JAKO KRYTYKA


  • STRONA TOMKA
    SEMINARIUM FOUCAULT
    NEKROPOLITYKA
    PIELĘGNIARKI I POŁOŻNE
    WOLĘ BYĆ
    EKOLOGIA EKONOMIA
    WSPIERAJĄ NAS






    Zobacz temat
    Strona 1 z 3: 123
     Drukuj temat
    Polityka społeczna wobec matek i ojców jako instrument konstruowania płci
    Julia Kubisa
    Role kobiet i mężczyzn jako członkiń i członków państwa konstruuje się w różny sposób w zależności od interesów państwa w danym okresie
    Również udział państwa w opiece nad dziećmi wyglądał inaczej w PRL niż dzieje się to obecnie, co wynikało z priorytetu dążenia do pełnego zatrudnienia kobiet i mężczyzn. Obecnie, w kontekście neoliberalnej globalizacji następuje wycofywanie się państwa z funkcji opiekuńczych i przenoszenie ich do sfery prywatnej.
    Jak myslicie, jakiego modelu państwa (w tym roli instytucji państwa w opiece) mogłyby chcieć feministki?
     
    Julia Kubisa
    witam na watku poswieconym polityce spolecznej w kontekscie konstruowania plci - i zapraszam do dyskusji Smile
     
    Ewa_Ulinska
    Dziś ludzie są w wielu sferach zdani na siebie, bo państwo nie poczuwa się do funkcji "opiekuńczych". Za PRL-u też byli zdani na siebie, bo życie na przyzwoitym poziomie wymagało mnóstwa "kombinowania". Różnica nie taka wielka...
    Powiedziałabnym, że zaszły zmiany w "instytucji babci" - dziś nie jest oczywistością, że pięćdziesięcio(paro)letnia kobieta poszuka jakiegoś sposobu, by nie pracować i będzie do dyspozycji 24 godziny na dobę. Ale samo pojawienie się w PRL-u właśnie tego zjawiska pokazuje, jak zapracowani musieli być przeciętni rodzice i jak dobrze rozwinięta sieć przedszkoli najwyraźniej nie wystarczała, by zająć się dziećmi w czasie, gdy nie mogą się nimi zająć rodzice. A czy babcia ma obowiązek całed życie zajmować się dziećmi a to swoimi, a to swoich dzieci - cisza... Zakładano, że babcia jest, żeby się opiekować. Na takim gruncie dużo łatwiej budować system neoliberalny - zakłada się, że za każdym obywatelem (forma męska użyta z premedytacją) stoi rodzina, która zaopiekuje się nim, jeżeli Państwo nie raczy tego zrobić. Tylko zwłaszcza dziś założenie, że każdy/a ma pod ręką rodzinę, jest zbyt problematyczne.
     
    To nie w pełni tak, jeśli chodzi o PRL. Żłobki i przedszkola sprawiały wówczas, że pomoc babć była paradoksalnie mniej potrzebna niż dziś. Zakres społecznej opieki nad dziećmi był wówczas o wiele większy. Natomiast kwestia sprowadzania babć do wnuków, np. też niepokazywania starszych kobiet w innych rolach niż babci to kwestia bardziej obyczajowa. Dopiero dziś bezpłatna opieka nad dziećmi stała się tak istotna: neoliberalne państwo odmiawia pomocy przy dzieciach, tak samo jak przy innych wymagających pomocy członkach rodzin.
     
    kasia
    Ale jednak różnica między PRL a tym, co jest obecnie, jest dość znaczna. Jeśli między 1989 a 2003 rokiem znika 3/4 żlobków i 1/3 przedszkoli, to jest to wyraźny znak, że państwo rezygnuje w dużej mierze z zapewnienia opieki nad dziećmi, przenosząc ją do sfery prywatnej. Oprocz zalożenia, że za każdym obywatelem stoi rodzina, jest zalozenie, że pewnym obszarem zagadnien panstwo sie nie zajmuje.
     
    Julia Kubisa
    mysle ze wazna jest ta wizja "rodziny pod reka" - jest jakies wyobrazenie babci z siwym kokiem ktora robi domowy makaron i zajmuje sie wnukami, podczas gdy babcia mozna spokojnie zostac w wieku lat 40 paru czyli w wieku aktywnosci zawodowej
    a nawet jesli zostanie sie pozniej, to istnieja rozne inne role ktore mozna spelniac, tyle ze obyczajowo pojawia sie presja na bycie "babcia" - co jest wzmacniane przez panstwo, vide pomysl urlopow wychowawczych dla babc i oczywiscie gierkowska wczesniejsza emerytura dla kobiet
     
    "Rodzina" w dzisiejszym dyskursie oznacza po prostu "bezpłatna praca kobiet". Tak to należy rozumieć. Nawiązując do poprzedniej sesji, warto przypomnieć, że w dyskursie skrajnie indywidualistycznej i popierającej społeczną atomizację Platformy Obywatelskiej rodzina odgrywa rolę równie ważną, jak w dyskursie PiS. Nie jest to żaden paradoks partii "rzekomo liberalnej", jak o tym pisano w bardzo wielu miejscach. Przeciwnie, jest to logiczne. Odbieranie ludziom wszelkich osłon socjalnych musi zostać skanalizowane w konserwatyzm obyczajowy, w wizję rodziny zaspokajającej potrzeby swoich członków. Kobiety są pod ręką, to są do tego wykorzystywane.
     
    nkowbasiuk
    Kasia: "Oprocz zalożenia, że za każdym obywatelem stoi rodzina, jest zalozenie, że pewnym obszarem zagadnien panstwo sie nie zajmuje."

    Nie zajmuje sie, ale tylko w sensie odpowiedzialnosci ekonomicznej. W dalszym ciagu bardzo chetnie kontroluje rodzine na poziomie ideologicznym (kwestia zwiazkow homoseksualnych, samotnych matek, etc.). Pytanie wiec: jak odzyskac panstwo na poziomie zarowno ekonomicznym, jak i ideologicznym?
     
    Julia Kubisa
    moze przyklad norwegii bylby tu wlasciwy? czy takie rozwiazania mozna wprowadzic w polsce?
     
    kasia
    nkowbasiuk napisał/a:
    Kasia: "Oprocz zalożenia, że za każdym obywatelem stoi rodzina, jest zalozenie, że pewnym obszarem zagadnien panstwo sie nie zajmuje."

    Nie zajmuje sie, ale tylko w sensie odpowiedzialnosci ekonomicznej. W dalszym ciagu bardzo chetnie kontroluje rodzine na poziomie ideologicznym (kwestia zwiazkow homoseksualnych, samotnych matek, etc.). Pytanie wiec: jak odzyskac panstwo na poziomie zarowno ekonomicznym, jak i ideologicznym?


    Masz racje, oczywiscie. W obszarze dzialan feministycznych oznacza to przede wszystkim koniecnzosc dotrzezenia, ze poziom ekonomiczny rowniez istnieje jako obszar, ktorym nalezaloby sie zajac. A wiec przynajmniej sformulowanie koncepcji panstwa, ktora mozna by uznac za pozadana/odpowiadajaca na potrzeby kobiet i mezczyzn itp. To wymaga wyjscia poza zajmowanie sie pojedynczymi kwestiami i formulowanie szerszych projektow.
     
    xNanekx
    należy przyzywczajac polityków to rodzin które tworzą osoby tej samej płci, niestety przywczajamy społeczeństwa i politykow do rodzin niepelnych, wychowujących samotnie dzieci, nalezy pokazywac ze ojciec rowniez doskonale moze spelniac funkcję "kury domowej". I zdecydowanie i stanowczo wysowac postulaty i zjednoczyc srodowiska
    www.biblioteka.warmia.net
     
    martae
    Warto też zwrócić uwagę na sprzeczności w obecnych propozycjach i działaniach polityków. Z jednej strony jest założenie, że dziećmi zajmie się niepracująca matka lub babcia, podobnie z osobami starszymi czy niepełnosprawnymi wymagającymi opieki.

    Z drugiej likwiduje się wcześniejsze emerytury (m.in. kobiety z nich korzystały, by "pomóc" przy wnukach), planuje zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn (oczywiście w górę), w dodatku konta emerytalne są indywidualne, więc każdy dostanie tyle ile sobie uzbiera. To automatycznie stawia w gorszej pozycji kobiety, właśnie ze względu na penienie przez nie funkcji opiekuńczych.

    Wyłania się stąd obraz, że albo kobieta może się oddać karierze zawodowej, nie korzystać z urlopów macierzynskich, wychowawczych, nie pomagać przy wnukach etc. i jeszcze nieźle zarabiać, wtedy może osiągnąć niezależność. Albo też poświęcić się rodzinie i być na utrzymaniu tejże rodziny (czyli mężą/partnera), również w wieku emerytalnym (czy mi się wydaje, czy niedawno zlikwidowano emerytury małżeńskie?). Jej praca domowa pozwoli pozostałym członkom rodziny (tj. mężowi/partnerowi z tej pracy zwolnionemu) na bardzo wydajne włączenie się w rynek pracy.

    Warto więc zapytać: czyje interesy są reprezentowane w polityce państwa?
     
    xNanekx
    no tak faktycznie istnieja te sprzecznosci ktore wykazalas, wiec moze samym problemem jest zalorzenie ze wlasnie kobieta ma pelnic te funkcje opiekuncze przez cale swoje zycie i to nie dobrowolnie tylko zostaje do tego przymuszona. Tylko w takim razie jak to zmienic?
    www.biblioteka.warmia.net
     
    nkowbasiuk
    kasia napisał/a:
    To wymaga wyjscia poza zajmowanie sie pojedynczymi kwestiami i formulowanie szerszych projektow.


    Zgadzam sie jak najbardziej. Mysle, ze politycznie dobrym tropem jest podazanie za haslem, ktore jest jednoczesnie polityczne i etyczne, czyli: "inwestowac w opieke, nie w zabijanie". Jesliby stworzyc szeroka koalicje kobiet, najlepiej na poziomie europejskim, domagajaca sie redukcji np. o polowe budzetow militarnych i przeznaczenia tych srodkow na cele spoleczne?
     
    EwaCh
    Nasz wspoleczesny krajobraz polityczny w ramach ktorego sie sie poruszamy jest uksztaltowany przez neoliberalizm, czyli polityka spoleczna polega na tym, zeby upelnomocnić jednostkę do życia na wlasna subskrypcje, ewentualnie dostarczyc uslugi, np. terapie, ktore rozwiaza problem jednostek. Ulega temu takze dyskurs feministyczny. Przykladem kwestia przemocy domowej, nie ma analizy przyczyn przemocy (w tym ekonomicznych), nie sa podejmowane dzialanie zeby im zapobiec, ale podejmowane sa akcje zorientowane na pomoc jednostkom, bitym kobietom, czy penalizacje bijacych facetow. W ten sposob neoliberalny system jest dobrze naoliwiony wlasnymi feministcznymi rękami.
     
    Martae, jestem Ci bardzo wdzięczna, że pokazujesz złożoność kwestii dotyczących wcześniejszych emerytur. Tu występuje sytuacja "i tak źle i tak niedobrze". Masz rację, że późniejsze emerytury dla kobiet wcale nie muszą nas wszystkie uszczęśliwiać. Tu zaś bym wróciła do kwestii urlopów babciowych. Bardzo je Julio skrytykowałaś, ale czy to nie wchodzi po prostu w ten paradoks? Oczywiście, że będą zatrzymywać kobiety w domu, choć przysługują także dziadkom, niemniej dają kobietom jakiś wybór, oczywiście szkoda, że są bezpłatne. Ale wcale nie musi to być niekorzystne.
     
    EwaCh
    nkowbasiuk napisał/a:
    kasia napisał/a:
    To wymaga wyjscia poza zajmowanie sie pojedynczymi kwestiami i formulowanie szerszych projektow.


    Zgadzam sie jak najbardziej. Mysle, ze politycznie dobrym tropem jest podazanie za haslem, ktore jest jednoczesnie polityczne i etyczne, czyli: "inwestowac w opieke, nie w zabijanie". Jesliby stworzyc szeroka koalicje kobiet, najlepiej na poziomie europejskim, domagajaca sie redukcji np. o polowe budzetow militarnych i przeznaczenia tych srodkow na cele spoleczne?


    ale to nie rozwiaze problemy zabezpieczenia np minimalnego gwarantowanego dochodu. Oprczy tego trzeba zwiekszyc podatki. na przyklad jak dokumentuje ubielgoroczny raport OECD, wzrod krajow czlonkowskich tej organizacji, Polska zajmuje drugie mioejsce po Turcji bodajz,e jesli chodzi o wielkosc dochodow z rynku jaki czerpie gorne 10 % , a zarazem sa u nas jedne z nizszych obciazen podatkowych. Rama polityczna takiej koalicji, moim zdaniem, powinna byc szersza, jak dzielic sie kosztami reprodukcji spolecznej w sensie utrzymania zycia ludzi i spoleczenstwa (np koszty wychowania dzieci, opieka zdrowotna, opieka nad starszymi i niepelnosprawnymi, edukacja). Panstwo powinno posredniczyc (miedzy podatnikami) w dzieleniu sie kosztami utrzymania spoleczenstwa czy spojnosci społecznej w niegdysiejszym dyskursie Unii.
    Edytowane przez EwaCh dnia 26-02-2009 21:04
     
    Beata Meus
    nkowbasiuk napisał/a:
    kasia napisał/a:
    To wymaga wyjscia poza zajmowanie sie pojedynczymi kwestiami i formulowanie szerszych projektow.


    Zgadzam sie jak najbardziej. Mysle, ze politycznie dobrym tropem jest podazanie za haslem, ktore jest jednoczesnie polityczne i etyczne, czyli: "inwestowac w opieke, nie w zabijanie". Jesliby stworzyc szeroka koalicje kobiet, najlepiej na poziomie europejskim, domagajaca sie redukcji np. o polowe budzetow militarnych i przeznaczenia tych srodkow na cele spoleczne?


    To by było piekne!
    Tylko czy możliwe?
    Moim zdaniem wprowadzenie odgórne urlopów tacierzyńskich itd. naprawdę może zmienić podejście państwa do opieki nad dziećmi. Po pierwsze sami mężczyźni doświadczą jak to jest opiekować się dzieckiem, po drugie kobiety będą musiały ustąpić im trochę miejsca na tym polu, co w Polsce wciąż jest niezbyt popularne, bo to ostsatni bastion koniecej "władzy". I tak uderzy się w stereotypy męsości i kobiecości, rozchwieje "pewniki" itp.
     
    Julia Kubisa
    Kasiu Sz, skrytykowalam bo wydaje mi sie ze one po prostu maja zastapic wczesniejsze emerytury dla kobiet, czyli wykopywanie kobiet z rynku pracy - nie wiem na ile to bedzie wybor kobiet, a na ile wtlaczanie na sile pracujacych kobiet w wieku 50+ w role "babci" z pomoca panstwa, ktore zreszta w zamian nic nie daje, bo urlopy sa wlasnie bezplatne
    skrytykowalam, bo przerazajaca wrecz dla mnie jest chec robienia oszczednosci przez panstwo na pracy opiekunczej, wykpiwanie sie od obowiazku budowania zlobkow i przedszkoli
    ten projekt stwarza pozor pomocy mlodym matkom w mysl zasady "kazdy ma matke" zatem kazdy ma babcie
    co w ogole nie jest prawda, i tak samo zostawia na lodzie mnostwo mlodych matek jak wczesniej
     
    Być może wyraziłam się zbyt skrótowo. Chodzi o to, że trwanie dłużej na nisko płatnej pracy niekoniecznie jest szczytem marzeń, bardzo łatwo mi sobie wyobrazić, że ktosia wolałaby z własnego wyboru zająć się wnuczkiem. Tu jednak wchodzi pogarda dla tej pracy, kojarzenie jej z ograniczonymi horyzontami itp wizje rozpieszczającej, zdziecinniałej babci. Wcześniej sprzeciwiałam sie stawianiu przede wszystkim na politykę wizerunkową, ale przydałaby się - w ramach szerszej obecności starszych kobiet w sferze publicznej - także wizja mądrej, światłej babci, której praca przy wnukach zasługuje na szacunek i zapłatę a nie sentymentalizację, tak naprawdę chowającą ją w cieniu. To jest analogiczne do matek: babcia ma się spełniać w robieniu ciasta, przy czym i babcia, i robienie ciasta, traktowane są jako nieodłącznie głupie, błahe, nie na poziomie.
     
    Strona 1 z 3: 123
    Przejd do forum:
    Lewicowa Sieć Feministyczna
    Rozgwiazda


    KONKURS
    Pamiętniki Emigrantki


    Logowanie
    Nazwa uytkownika

    Haso



    Nie moesz si zalogowa?
    Popro o nowe haso
    Copyright © 2005
    White_n_Light Theme by: Smokeman
    Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
    Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
    Wygenerowano w sekund: 0.04