THINK TANK FEMINISTYCZNY
  • O think tanku

  • BIBLIOTEKA ONLINE

    - opis projektu, zarys marzeń
    - teksty wszystkie (alfabetycznie, wg autorek)
    - teksty polskie
    - tłumaczenia (wszystkie)
    - feminizm/filozofia/polityka
    - feminizm/ekonomia
    - kobiety, ubóstwo, prekariat
    - feminizm / ekologia
    - historia kobiet
    - biblioteki feministyczne w sieci


  • PIELĘGNIARKI

  • EMIGRANTKI


  • WARSZTATY

  • Komentarze i recenzje Think Tanku Feministycznego

  • RAPORTY I DIAGNOZY


  • Feministyczna krytyka ekonomii – kurs online

  • Gender i polityka - kurs online

  • Feministyczna krytyka filozofii - kurs online


  • SZTUKA JAKO KRYTYKA


  • STRONA TOMKA
    SEMINARIUM FOUCAULT
    NEKROPOLITYKA
    PIELĘGNIARKI I POŁOŻNE
    WOLĘ BYĆ
    EKOLOGIA EKONOMIA
    WSPIERAJĄ NAS






    Zobacz temat
    Strona 3 z 4: 1234
     Drukuj temat
    Feministyczna krytyka kartezjanizmu
    magdalenaO
    Hurra-Dorota napisał/a:
    A jest wg Was cos takiego jak kobiecośc i męskość jako pierwiastki? Jakieś, powiedzmy, energie... Kurcze, wszystko brzmi dość okultystycznie. Takie jin-jan męskie-żeńskie
    problem z jin-jan polega dla mnie na tym iż nie pokrywa się on z podziałem na cechy faktycznie posiadane przez mężczyzn i kobiety.
     
    justynas
    Jakie pierwiastki? Grin mowa tu raczej o pewnych konstruktach normatywnych, do realizacji których dążymy, dążymy być normalną kobietą, normalnym mężczyzną, konstrukty te opierają się zawsze na mechanizmach wykluczania, hierarchizacji i normatywizacji
     
    justynas
    Jakie pierwiastki? Grin mowa tu raczej o pewnych konstruktach normatywnych, do realizacji których dążymy, dążymy być normalną kobietą, normalnym mężczyzną, konstrukty te opierają się zawsze na mechanizmach wykluczania, hierarchizacji i normatywizacji
     
    justynas
    sory za podwójny wpis, komputer zaczyna mi wariować.
     
    Hurra-Dorota
    Nie chodzi mi o konstrukty społeczne tylko o coś, co łączy kobiety, co jest im wspólne, ale już widzę, że pyt. jest albo źle postawione, albo odp. na nie jest oczywista. Bo przecież mowimy, ze kobiety (w ogolnosci) roznia sie od mezczyzn (w ogolnosci tez) a zatem żeńskość i męskość to odmienność od siebie.
     
    magdalenaO
    Hurra-Dorota napisał/a:
    Nie chodzi mi o konstrukty społeczne tylko o coś, co łączy kobiety, co jest im wspólne, ale już widzę, że pyt. jest albo źle postawione, albo odp. na nie jest oczywista. Bo przecież mowimy, ze kobiety (w ogolnosci) roznia sie od mezczyzn (w ogolnosci tez) a zatem żeńskość i męskość to odmienność od siebie.
    nie ma kobiet w ogólności. Mówiąc o kobietach w ogólności wykluczas te, które do tej ogólności nie przystają.
     
    ahgata
    czy podstawą odrzucenia kartezjanizmu nie jest zakwestionowanie w ogóle istnienia obiektywnego podmiotu? czy w takim razie dyskutowanie o naturze kobiecej i męskiej nie jest samo w sobie kartezjańskie, bo stwarza pozory możliwości przyjęcia w poznaniu obiektywnego punktu widzenia?
     
    justynas
    zgadza się, ale kobiety różnia sie także między sobą, podobnie jak mężczyzni, róznimy się rasa, klasą, wyznaniem, orientacja, itd. mozna by sie zastanowić nad wspolnota doswiadczen jedynie, ale wlasnie ze wzgledu na to kim jestesmy, jak bardzo jestesmy uwiklane w kulture, ekonomie, społeczne relacje, nie mozna zalozyc, ze tak samo doswiadczamy na przyklad swojego ciała.
     
    justynas
    Agato, czym dla ciebie jest natura kobieca/męska?
     
    Monika Bobako
    Rozmawiacie o kobietach, ale ja bym chciała zwrócić uwagę na to, że kartezjański model poznania wyklucza nie tylko kobiety.
     
    Hurra Dorota: to wcale nie jest złe pytanie i wiele feministek je sobie zadaje. Na potrzeby dzisiejszej dyskusji możemy stwierdzić na pewno, że kobiety i mężczyźni bardzo się różnią (też jeśli chodzi o sposoby poznawania) ew dzisiejszym i dotychczasowych społeczeństwach. To oczywiście socjalizacja, może i inne czynniki. Ale to, ze różnice być może są jedynie wyuczone, nie oznacza, że mamy np. lekceważyć glosy, podejścia do świata czy sposoby jego ujmowania dokonywane z pozycji marginalnych, wykluczanych itd - zwłaszcza gdy te pozycje są dla społeczeństwa tak czy owak funkcjonalne. Praca domowa jest jedną z elementarnych rzeczy, bez których ludzkość by nie przetrwała. Jednocześnie, jest uważana za głupią i niewartą wzmianki. Tymczasem może unika ona taki sposób obcowania ze światem, który jest cenny, o którym nie mają pojęcia ci, którzy go wykluczają? Praca domowa pozwala np. na odczucie w pełni materialności świata i podstawowej roli w nim samej pracy...
     
    kala
    Ja bym powiedziala, ze ta meskosc i zenskosc to wlasnie ta nieustanna dialektyka, granice sa dosc plynne, bo np. co powiemy o osobach,ktorych konstrukcja genetyczna ma postac xxy (moze nie jestem dosc precyzyjna, ale chodzi mi o to, ze wg mnie ani meskosc ani kobiecosc nie jest dana, ale wlasnie zadana, caly czas podejmujac takie dyskusje jak ta np, ustalamy granice tego co meskie i zenskie..)..qrcze, az zaluje ze mam rano egz i nie moge sie w pelni wlaczyc do dyskusjiSad
     
    tzn: być może stanowisko poznawcze, które ją wyklucza, unika sposobu obocowania ze światem, który jest poznawczo cenny. - za szybko pisałam
     
    Hurra-Dorota
    magdalenaO napisał/a:
    Hurra-Dorota napisał/a:
    A jest wg Was cos takiego jak kobiecośc i męskość jako pierwiastki? Jakieś, powiedzmy, energie... Kurcze, wszystko brzmi dość okultystycznie. Takie jin-jan męskie-żeńskie
    problem z jin-jan polega dla mnie na tym iż nie pokrywa się on z podziałem na cechy faktycznie posiadane przez mężczyzn i kobiety.


    tak, dlatego można by mówic o kobiecości w mężczyznach- jako o posiadaniu pewnych cech. Ale wtey mamy znow jakos tam okreslana kobiecosc i meskosc. Zastanawiam sie jak sobie z tym poradzic na gruncie feminizmu
     
    justynas
    kala ,a co powiesz o osobach, ktore swiadomie rezygnuja z jednej z dwoch dualnych kategorii?
     
    Justynas - zauważ jednak, iż rezygnować mogą znacznie łatwiej mężczyźni. Kobiety są bardziej zamknięte w kategorii, odejście od "kobiecości" nie daje im na ogół statusu podobnego mężczyznom, tylko wyklucza jeszcze bardziej. Zastanawiam się na tym, że drag queens zrobiły ogromną karierę, a drag kings nie...
     
    Hurra-Dorota
    To ciekawe z drag q, ale może chodzi tu o warości czysto artystyczne..?
     
    justynas
    Katarzyno, tak, oczywiscie, drag queens to świetny przykład, być może wynika to własnie z 'niewidzialności' kobiet, status przypisany kobietom jest niżej ceniony, mniej ważny, stąd tez to mężczyzni sa zawsze bardziej 'kontrowersyjni', bardziej widoczni - na przykład mężczyzni niehetoroseksualni/ kobiety niehetetoseksualne.
     
    Hurra-Dorota
    Zresztą w japonii robi ogromną furorę teatr KATARAZUKA złożony z samych kobiet odgrywających rownież role męskie
     
    KasiaM
    Katarzyno Szumlewicz Ale czy w feminiźmie nie chodzi bardziej o to aby doprowadzić do sytuacji kiedy praca domowa nie będzie kojarzona z kobietami i kiedy w związkach damsko - męskich będzie partnersko, równo dzielona ( przez co kobiety bedą miały więcej czasu na inne aktywności na przykład rozwój zawodowy lub działalnośc społeczną) niż o to aby ta praca była bardziej społecznie doceniana?
     
    Strona 3 z 4: 1234
    Przejd do forum:
    Lewicowa Sieć Feministyczna
    Rozgwiazda


    KONKURS
    Pamiętniki Emigrantki


    Logowanie
    Nazwa uytkownika

    Haso



    Nie moesz si zalogowa?
    Popro o nowe haso
    Copyright © 2005
    White_n_Light Theme by: Smokeman
    Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
    Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
    Wygenerowano w sekund: 0.03