THINK TANK FEMINISTYCZNY
  • O think tanku

  • BIBLIOTEKA ONLINE

    - opis projektu, zarys marzeń
    - teksty wszystkie (alfabetycznie, wg autorek)
    - teksty polskie
    - tłumaczenia (wszystkie)
    - feminizm/filozofia/polityka
    - feminizm/ekonomia
    - kobiety, ubóstwo, prekariat
    - feminizm / ekologia
    - historia kobiet
    - biblioteki feministyczne w sieci


  • PIELĘGNIARKI

  • EMIGRANTKI


  • WARSZTATY

  • Komentarze i recenzje Think Tanku Feministycznego

  • RAPORTY I DIAGNOZY


  • Feministyczna krytyka ekonomii – kurs online

  • Gender i polityka - kurs online

  • Feministyczna krytyka filozofii - kurs online


  • SZTUKA JAKO KRYTYKA


  • STRONA TOMKA
    SEMINARIUM FOUCAULT
    NEKROPOLITYKA
    PIELĘGNIARKI I POŁOŻNE
    WOLĘ BYĆ
    EKOLOGIA EKONOMIA
    WSPIERAJĄ NAS






    Zobacz temat
    ekologia i sztuka - Think tank feministyczny » Feministyczna krytyka filozofii - kurs online » Sesja 5. Feminizm i Foucault.
    Strona 3 z 5: 12345
     Drukuj temat
    Witam, co z tym Foucault?
    Przemek
    Nie zgodziłbym się, że najbardziej muszą się dostosować kobiety z klasy średniej. Na nie po prostu nakierowany jest pewien typ dyskursu, inne kobiety "zagospodarowuje" np. dyskurs kościelny, jeszcze inne - różne inne dyskursy
     
    ttez, plus zamiana podmiotu w podmiot politycznego działania (psychoanalityczna kategoria podmiotu w procesie Kristevej miała być odpowiedzią na francuski rasizm i politykę socjalna wobec mniejszości arabskiej)
     
    Monika Bobako
    Przemek napisał/a:
    Czyli, jeśli dobrze rozumiem, celem byłoby gł. o rozluźnienie mechanizmów upodmiotowienia, odejście od myślenia w kategoriach raz na zawsze przypisanej tożsamości, np. z racji płci, pochodzenia społ. itp.?


    Nie sądzę, żeby możliwe było rozluźnienie mechanizmów upodmiotowienia, ujarzmiani jesteśmy przez ogromą ilość machn społecznych, takich jak dyskursy prawne, system szkolnictwa, rynek, reprezentacje medialne, etc, nie ma tu chyba szans na rozluźnienie
     
    czy to się powiodło? chyba nie w takim stopniu jak oczekiwała filozofka, ale zwrócenie uwagi na 'innego' i budowanie tożsamości w oparciu o silna relacje z nim, a nie jego wykluczenie jest ciekawym pomysłem (nie tylko Kristevej oczywiście)
     
    EwaCh
    Ale mamy tez do czynienia z dyskursem feministycznym, ktory konstruuje przedsiebiorczosc jako wolnosc, zacheca kobiety do przedsiębiorczości, pokazuje to jako sukces transformacji - vide tekst Agnieszki Graff na stronie Krytyki Politycznej
     
    Przemek
    Ale czy np. walka o dywersyfikację wizerunków różnych stygmatyzowanych grup nie niesie szansy na rozluźnienie mechanizmów przypisywania raz na zawsze do jakiejś tożsamości. Czyli w sumie przede wszystkim mówienie o sobie własnym głosem.
     
    EwaCh napisał/a:
    Wydaje mi sie najwieksza inwestycje na dostosowanie nacelowana jest na kobiety z klasy sredniej. A czy opor w Biedronce, wieloletnie juz walki pielegniarek nie wskazuje jednak ze wladza nigdy do konca nie moze zapanowac nad zyciem, ktorym zarzadza?


    władza państwowa nie, ale kościelna owszem
     
    magdalenaO
    Kacha Szaniawska napisał/a:
    nie rozumiem Twojego pytania magdalenoO, kończyłam wpis dotyczacy tresci poradników, i zgadzam się nie tylko nie wszystko, ale tak naprawdę mało od nas zalezy
    chodzi mi o to sformuowanie: "nacisk na ponoszenie odpowiedzialności za 'własne' błędy (spotęgowana zasada 'każdy kowalem swojego losu'" odnoszące się alternatywnej formy upodmiotowienia propnowanej przez feminizm.
    mag
     
    Przemek
    Nie mówiąc już o wadze zdania sobie sprawy z podporządkowania. Skoro jesteśmy nośnikami władzy, to możemy też uprawiać dywersję Smile, o ile sobie z naszego statusu zdamy sprawę
     
    EwaCh
    Przemek napisał/a:
    Nie zgodziłbym się, że najbardziej muszą się dostosować kobiety z klasy średniej. Na nie po prostu nakierowany jest pewien typ dyskursu, inne kobiety "zagospodarowuje" np. dyskurs kościelny, jeszcze inne - różne inne dyskursy


    Zgadzam sie, poza tym podmiotawianie ma charakter interdyskursywny, zawsze w polu scierajacych sie, anulujacych wzajemnie czy wzmacniajacych nawzajem dyskursow. To co mialam na mysli to zmasowana inwestycja panstwa i rynku w neoliberalny przedsiebiorczy, elastyczny, przypodobujacy sie, plastyczny podmiot
    Edytowane przez EwaCh dnia 28-05-2009 20:03
     
    EwaCh
    A jak w tych przemianach manifestuje się dzisiaj przywilej wiedzy naukowej i jaką rolę odgrywa w relacjach między kobietami, rynkiem i panstwem?
     
    magdalenaO napisał/a:
    Kacha Szaniawska napisał/a:
    nie rozumiem Twojego pytania magdalenoO, kończyłam wpis dotyczacy tresci poradników, i zgadzam się nie tylko nie wszystko, ale tak naprawdę mało od nas zalezy
    chodzi mi o to sformuowanie: "nacisk na ponoszenie odpowiedzialności za 'własne' błędy (spotęgowana zasada 'każdy kowalem swojego losu'" odnoszące się alternatywnej formy upodmiotowienia propnowanej przez feminizm.


    nadal nie rozumiem?
    poradniki (zreszta nie tylko dyskurs poradników, tez media, szkoła, kościół, dom) próbuja obarczyć odpowiedzialnościa za złe położenie konkretnych osób je same (np. mówiąc, że zbyt mało się starały zapewnic sobie dobra edukację, pracę etc.)
     
    magdalenaO
    Cóż. Nadal należy on do męszczyzn. Jeden z moich promotorów wporst powiedział że nie chce feminizacji środowiska zawaodowego, dlatego nie chce mieć doktorantek. Kobiety zajmują (poza wyjatkami)niższe szczeble w instytucjach naukowych, w polityce zaś występują często jako maskotki polityków. Na rynku zaistnieją jeśli dostosują sie do norm męskiego swiata, a zarazem zaakceptują status bycia obiektem seksualnym
    mag
     
    magdalenaO
    Kacha Szaniawska napisał/a:
    magdalenaO napisał/a:
    Kacha Szaniawska napisał/a:
    nie rozumiem Twojego pytania magdalenoO, kończyłam wpis dotyczacy tresci poradników, i zgadzam się nie tylko nie wszystko, ale tak naprawdę mało od nas zalezy
    chodzi mi o to sformuowanie: "nacisk na ponoszenie odpowiedzialności za 'własne' błędy (spotęgowana zasada 'każdy kowalem swojego losu'" odnoszące się alternatywnej formy upodmiotowienia propnowanej przez feminizm.


    nadal nie rozumiem?
    poradniki (zreszta nie tylko dyskurs poradników, tez media, szkoła, kościół, dom) próbuja obarczyć odpowiedzialnościa za złe położenie konkretnych osób je same (np. mówiąc, że zbyt mało się starały zapewnic sobie dobra edukację, pracę etc.)
    Zrozumiałam że tak widzisz pozytywną strategię feminizmu i się mocno zdziwiłam. Dopiero teraz do mnie dotarło że to podałaś jako przykład negatywny
    mag
     
    Smile
    magdalenaO napisał/a:
    Kacha Szaniawska napisał/a:
    magdalenaO napisał/a:
    Kacha Szaniawska napisał/a:
    nie rozumiem Twojego pytania magdalenoO, kończyłam wpis dotyczacy tresci poradników, i zgadzam się nie tylko nie wszystko, ale tak naprawdę mało od nas zalezy
    chodzi mi o to sformuowanie: "nacisk na ponoszenie odpowiedzialności za 'własne' błędy (spotęgowana zasada 'każdy kowalem swojego losu'" odnoszące się alternatywnej formy upodmiotowienia propnowanej przez feminizm.


    nadal nie rozumiem?
    poradniki (zreszta nie tylko dyskurs poradników, tez media, szkoła, kościół, dom) próbuja obarczyć odpowiedzialnościa za złe położenie konkretnych osób je same (np. mówiąc, że zbyt mało się starały zapewnic sobie dobra edukację, pracę etc.)
    Zrozumiałam że tak widzisz pozytywną strategię feminizmu i się mocno zdziwiłam. Dopiero teraz do mnie dotarło że to podałaś jako przykład negatywny


    uff Smile musze wyrażać się zatem zwięźlej
     
    magdalenaO
    odniosłam twoją wypowiedź bezpośrednio do zapytania przemka
    mag
     
    EwaCh
    katedra uniwersytecka (ktora przypomina katedry koscielne i z nich sie wywodzi) jest nadal pozycja uprzywilejowania jesli chodzi o produkcje prawdy. Z drugiej strony mamy proces resubiektywizacji naukowcow jako przedsiebiorcow (konkurencja o granty na badania), a jednoczesnie upowszechnienie wrecz nasycenie sfery publicznej ekspertami, np. unijne programy kapitalu ludzkiego i tresowanie (dressage) do poszukiwania pracy, pisania cv, autoprezentacji. jednoczesnie inne sciezki sa zamkniete
     
    Przemek
    rzeczywiście, uniwersytet coraz mocniej przypomina fabrykę
     
    magdalenaO
    Al np Pani chyba udało się póść "inną ścieżką"?
    mag
     
    Przemek
    Ta analiza Foucault chyba szczególnie tu pasuje: "Dokonujące się w Europie, począwszy od osiemnastego wieku, poddawanie społeczeństwa dyscyplinie nie polega oczywiście na tym, że jednostki stają się coraz bardziej posłuszne. Nie chodzi również o to, że gromadzi się je w koszarach, szkołach czy więzieniach. Istotne raczej, iż osiągnięto coraz lepiej zorganizowane - wciąż bardziej racjonalne i wydajne - systemy wzajemnego przystosowania aktywności produkcyjnej, zasobów komunikacyjnych oraz stosunków panowania"
     
    Strona 3 z 5: 12345
    Przejd do forum:
    Lewicowa Sieć Feministyczna
    Rozgwiazda


    KONKURS
    Pamiętniki Emigrantki


    Logowanie
    Nazwa uytkownika

    Haso



    Nie moesz si zalogowa?
    Popro o nowe haso
    Copyright © 2005
    White_n_Light Theme by: Smokeman
    Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
    Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
    Wygenerowano w sekund: 0.03